W dniu spotkania w jednej z dwóch bardzo dużych i wysokich na 3-piętra sal,
mimo fatalnej pogody, zebrało się około 200 osób w tym spora ilość dzieci.
Druga sala jest salą gimnastyczną. Dawno nie widziałem tyle osób oraz tylu
znajomych na imprezie polonijnej. Zebranych przywitał po polsku organizator
imprezy Jerzy Adamuszek, a jego wystąpienie dwie młode panie tłumaczyły na
angielski i francuski. Także patronujący imprezom „Są Wśród Nas” Konsul
Generalny R.P. Włodzimierz Zdunowski przywitał zebranych i także zaprosił
wszystkich na spotkanie z przybywającym na „Bal Chopina” Prezydentem
Białegostoku Tadeuszem Truskolaskim, które odbędzie się 6 lutego o
godz.19.00 w Konsulacie R.P. Potem głos zabrał Krzysztof Soroczyński,
najpierw z okna swojego biura, a następnie przy ekranie na którym wyświetlał
zdjęcia ilustrujące karierę cyrkową obecnej na sali jego żony Teresy, jego
samego oraz przebywającego w Paryżu syna Bartłomieja (Bartek), który po raz
pierwszy wystąpił w cyrku z rodzicami mając 5 lat. Wspomniał, że zdjęć ma
tysiące, ale oczywiście ilość wyświetlanych była ograniczona czasem.
Opowiadał o swojej młodości w Polsce, pracy oraz osiągnięciach i wspominał
wiele występów cyrkowych, nawet na Syberii, która oczywiście zrobiła na nim
wielkie wrażenie. Potem były gościnne występy we Włoszech, stan wojenny w
Polsce i przyjazd do Kanady, gdzie po raz pierwszy uczestniczył z rodziną w
spektaklu cyrkowym w Winnipegu (Manitoba). Do Montrealu przenieśli się, aby
pracować w „Cirque du Soleil”. Następnie Krzysztof Soroczyński opowiadał,
demonstrując bardzo liczne zdjęcia, o pracy oraz występach po całym świecie
z „Cirque Eloize”. Wspominał także sześciu Polaków, z którymi pracował oraz
nadal pracuje. Występowali nawet na dalekiej kanadyjskiej północy, gdzie
uczyli dzieci Eskimosów sztuki cyrkowej. Na zakończenie swoich wspomnień
przeczytał bardzo interesujące opracowanie na temat spektaklu „Nomade”, z
którego film został następnie wyświetlony.
Przedstawienia „Nomade”, przez cztery lata było grane ponad siedemset razy w
teatrach całego świata, między innymi w paryskim „Folies Bergčre”, rzymskim
„Teatro Eliseo” i warszawskim teatrze muzycznym „Roma”. Według krytyków
spektakl jakby przedstawiał ducha cyrku Eloize swoją muzyką, śpiewem, tańcem
i akrobatyką, które przedstawiają zagubionego młodego tułacza. Jak zwykle
miejscem występów były sale teatralne w przeciwieństwie do innych cyrków,
które występują w namiotach cyrkowych. Przypomina to rodzaj kabaretu albo
wodewilu. Oglądany na spotkaniu film „Nomade”, był zrobiony w roku 2005 dla
kanadyjskiej telewizji CBC i został laureatem „Gemini Award”. Należy
podkreślić, że w jego 18-osobowej grupie artystów było 8-Polaków. Na samym
początku spektaklu Bartek Soroczyński i Nicolas Lereche w sposób komiczny
wypierają się miłości do tej samej dziewczyny. Szybko po tym jest rzucanie
toporkami do tarczy, przemarsz na ślub, który nigdy się nie odbył i
wchodzenie na cienki słup bez pomocy nóg. Do tego należy dodać muzykę,
żonglowanie, taniec i widać wyraźnie, że Cirque Eloize poszukuje nowych dróg
do urozmaicenia przedstawień cyrkowych w oparciu o różnorodne talenty
występujących artystów. Emocjonalne połączenie sztuki cyrkowej z teatrem,
muzyką i poezją dają doskonałe efekty oraz zapewniają świetną rozrywkę dla
widzów, bez względu na wiek.
Po oglądnięciu filmu kilka osób zadawało pytania Krzysztofowi
Soroczyńskiemu, którego na zakończenie obdarzono gorącymi oklaskami.
Następnie organizatorzy poprosili o opróżnienie środka sali aby umożliwić
11-artystom Cirque Eloize zademonstrowanie na żywo krótkiego pokazu
żonglerki, akrobatyki oraz humoru. Na zakończenie główni organizatorzy
wieczoru Jerzy Adamuszek oraz Krzysztof Soroczyński wyrazili publicznie
wzajemne podziękowania. W sumie impreza trwała około 3-godzin i wychodzący
widzowie nie kryli swojego zadowolenia oraz uznania dla zakończonego
spotkania „Są Wśród Nas”.
Co do historii „Cirque Eloize”
(http://www.cirque-eloize.com/fr/entreprise/index.htm) to został założony w
roku 1993 przez siedmiu młodych artystów pochodzących z quebeckiej wyspy
Madeleine, którzy ukończyli w Montrealu szkołę cyrkową (l`Čcole national de
cirque). Ich myślą przewodnią było nowe spojrzenie na sztukę cyrkową nie
mającą żadnych barier językowych. Opierając się na artystach różnych
dyscyplin stworzyli dwie ekipy wykonawców, którzy przedstawili ponad
3-tysiące występów w około 300 miastach na świecie. Od pierwszego spektaklu
przedstawianego na sali i tak samo następne, znalazły wielkie uznanie
publiczności w Québec’u, Stanach Zjednoczonych, Europie oraz Azji.
Opracowania cyrku Eloize charakteryzują połączenia tańców klasycznych i
nowoczesnych, teatru, muzyki oraz akrobatyki. Wartym zanotowania jest także
akompaniament znanych orkiestr, jak na przykład orkiestry „Métropolitain de
Montréal” lub orkiestry „St-Luc” z Nowego Yorku, która grała w nowojorskim
Lincoln Center w czasie występu.
Tekst i zdjęcia: Leszek Sołek