Ciepły tenor Montrealu
Spotkanie z Andrzejem Stecem było impaktem artystycznym, który w kameralnej sali
konsulatu w Montrealu zabrzmiał głosem światowego poziomu, co - przy przemiłej
aparycji artysty, jego nieustannym uśmiechu, bezpośrednim kontakcie z widownią i
perfekcyjnemu wykonywaniu utworów – wybiło niewątpliwie trwałe piętno na
wspomnieniach wszystkich uczestników.
Andrzej Stec
Śpiewakowi akompaniował na fortepianie profesor Uniwersytetu Montrealskiego Jean-Eudes Vaillancourt. Zgranie obu artystów było wręcz fenomenalne, ale co zadziwiło szczególnie, to niewiarygodne wyczucie przez profesora Vaillancourta polskiego klimatu muzycznego. Kilkakrotnie do instrumentu zasiadła także ad hoc Anna Moszczyńska, co skwitowała z uroczą prostotą: - Występy z Andrzejem sprawiają mi szczególną przyjemność, bo on ma tak wspaniały „oddech” muzyczny, że z nim próby są niepotrzebne.
Jean-Eudes Vaillancourt i Andrzej Stec
Na repertuar śpiewaka, którego głos znawcy określają mianem tenora lirycznego, złożyły się pieśni polskie, napisane przez poetę Stefana Witwickiego (przyjaciela Mickiewicza) i komponowane przez Chopina; te znane, popularne: „Moja pieszczotka”, „Życzenie”, „Wojak”, w tym dedykacja specjalna dla Anny Wybranowskiej „Leci liście z drzewa”; wreszcie „Znasz-li ten kraj?” Adama Mickiewicza z pięknym zakończeniem: „Ach, tu o moja miła! Tu byłby raj, gdybyś ty ze mną była!”. Repertuar dalszej części był podyktowany cechami głosu Andrzeja Steca. W tym składzie były m.in. „Kozak”, „Całuję twoją dłoń” i ”Brunetki, blondynki”,
Na skutek śpiewanych poezji początkowo zapanował na sali nastrój emigracyjnej i patriotycznej zadumy a mnie zaświtało wspomnienie o Janie Kiepurze, który dla podkreślenia swojego patriotyzmu krynickiemu hotelowi dał nazwę „Patria” (tzn. ojczyzna).
Druga część koncertu była lżejsza, ale utwierdziła mnie o słuszności pomysłu, który podrzuciłem Jean-Eude Vaillancourtowi: - Profesorze, czy Andrzeja Steca można porównać z Janem Kiepurą? - Oczywiście tak, chociaż pewna charakterystyka ich odróżnia. Andrzej posiada głos ciepły, nadający się najbardziej do utworów lżejszych, ale jednocześnie bardzo charakterystyczny, po którym łatwo go rozpoznać. Jest to śpiewak światowej klasy. Potwierdził to występami na festiwalu ICAV (Kanadyjskiego Instytutu Sztuki Wokalnej – przyp. autora) zorganizowanego przez Metropolitan Opera.
Potencjał intelektualny, artystyczny i doświadczenie zawodowe Andrzeja Steca są imponujące: ma tytuł doktora, śpiewa w siedmiu językach, opanował role główne 16 oper, zna teksty ponad 100 pieśni, arii operetkowych i piosenek, co odpowiada koncertowi długości pięciu godzin!
Andrzej zdobył już taką popularność, że w kalendarzu ma długą listę występów zarezerwowanych na najbliższe 12 miesięcy i w dalszym ciągu zapraszany jest przez organizatorów imprez muzycznych Ameryki i Europy. Światową klasę i repertuarowy potencjał zrównoważyła więc popularność, ale słusznie zauważyła Krystyna Rzepkowska: - Naszym zadaniem jest szerokie poparcie Andrzeja.
Potwierdziła to praktycznie na spotkaniu „Są wśród nas” Anna Moszczyńska, która poprosiła Andrzeja Steca o wykonanie jej utworu „Litania” (przetłumaczonego na język francuski przez Aurelię Klimkiewicz). Dała przez to do zrozumienia, że dla niego trzeba pisać nowe kompozycje, przynależne wyłącznie jemu, z którymi kojarzyć go będą szerokie rzesze fanów.
Od lewej: JE Vaillancourt, A Moszczyńska, A Stec, K Rzepkowska, J Adamuszek i M Żółtak
W czasie pokoncertowego koktajlu słyszało się opinie miłego zaskoczenia, jakie sprawił występ: zaprezentowany repertuar, jego wykonanie i szczere, przyjacielskie opowiadania o życiowych przygodach. Tym ostatnim właśnie nasz tenor zamienił atmosferę konsularnej powagi w uroczy kabaret, w którym udział brali wszyscy. Pod tym względem spotkanie miało charakter wyjątkowy i niepowtarzalny.
Żałować więc mogą ci, którzy z jakichkolwiek powodów nie mogli przybyć do konsulatu na spotkanie z Andrzejem Stecem, ale pocieszyć się mogą, że okazji do posłuchania jego wspaniałego głosu będzie jeszcze wiele. Najbliższa już 2 października w Trois Rivières w sali Anaïs-Allard-Rouseau a następna 4 listopada w montrealskim Studio-Théâtre na Place des Arts.
A Stec i J Adamuszek prowadzący spotkanie